Jechaliśmy całą noc. Około godziny 4.30 przekroczyliśmy granicę austriacką. Zarówno Austria, jak i wcześniej Czechy przywitały nas deszczem. Trochę nas to zmartwiło, bo obawialiśmy się jaka będzie pogoda we Włoszech i w Rzymie podczas uroczystości kanonizacji. Jednak im bliżej granicy włoskiej – tym więcej słońca. Nasze obawy rozwiały się całkowicie kiedy przekroczyliśmy granice Alp, ponieważ…